Coś strasznie mnie nipokoiło.. Ruszyłem na zwiad w strone zachodnią
naszych terenów. Wszędzie było cicho i spokojnie.. Martwiło mnie to. Ale
w zachodniej stronie było tak pusto jak w północnej .. Więc
postanowiłem zajżeć jeszcze pod stary dąb a na koniec przejść się na
wschód. Pod dębem żadnej żywej duszy oprócz sowy która mnie
wystraszyła.. Biegłem powoli w strone ostatniej części tyretoriów. Gdy
nagle usłyszałem jakieś szepty
- Pójdziemy jak zasną - powiedział jeden głos.
- Ale jestem już taki głodny choć .. będziemy szli bardzo powoli - Odpowiedział drógi
- Jeszcze chcwilkę pośpie ..
Poczułem zapach wilków.. obróciłem się na piętach i czym prędej
pobiegłem do stada .. na końcu nogi już nie chciały biec ale robiłem
wszystko co w mojej mocy żeby ich szybciej ostrzec..
- Pielgrzym !! Luna !! Wilki na wschodniej części .. Trzeba coś zrobić
-spokojnie ile ich jest ? - zapytał pielgrzym
-Dwóch..
-ochh teraz będzie trzeba walczyć -powiedziała Luna
- Zobaczymy jak sprawa się rozwinie damy rade.
< Pielgrzym > ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz