Od Pielgrzyma - CD histrii Groma
- Hidalgo ! Freckle ! Aparatka ! Wstawajcie szybko niebespieczeństwo!!
- Co jest jak ? kiedy ? Gdzie? -Podniusł się Freckle z zaspanymi oczyma.
- Dwa wilki czają się w wschodniej części tyretorium .. Trzeba tam iść-Powiedziałem
-Zgadzam się z Pilegrzymem trzeba ich pokonać i mieć to już z głowy - Powiedział Aparatka Odważnie.
- Idziemy wszyscy tylko cicho - Powiedziała Luna
Szliśmy bez odgłosów w strone gdzie prowadził nas Grom .. Ale wilków już
tam nie było .. Nagle z wielkim wrzaskiem wilk rzucił się na Lune..
Gdy tylko to zobaczyłem ruszyłem jej na pomoc.. Nie byłem sam bo Aparatka też postanowiła to zrobić.. Tylko ja stałem bliżej
Jednym trzaśnięciem zrzóciłem go z grzbietu Luny..
-Dzięki.. - Wyksztusiła przerażona
-Teraz nie dziękuj tylko sie skup.- Odpowiedziałem
- Widze go jest tam !! -Krzykla Aparatka po czym pognała w jego strone
.. Walczyła z nim uparcie. Dostrzegłem że w krzakach czai sie na nią
drógi wilk .. Hidalgo ruszył w jej kierunku ale ja okazałem się szybszy w
ostatniej chwili podbiegłem do Aparatki i uderzyłem ją w
bok.Odepchnąłem ją , ale wilk spoczywał teraz na mojej szyi w wgryzał
się coraz mocniej a ja szarpałem i wierzgałem z całej siły.. ale skoczył
na mnie Drógi .. Ruszyłem galopem w strone drzewa.. Uderzyłem w nie z
całej siły Grzbietem wilka.. On tylko zapiskł i padł .. Zostaljeszcze
jeden . Zrzuciłem go z zadu i kopłem w tylnich kopyt .. już sie nie
podniósł..
-Nic ci nie jest .. ? - Krzykła Luna .
- Nie.. A tobie Aparatka ? - zapytałem
- Też nie.. dziękuje za uratowanie .. Pielgrzym..
- Nie ma za co .. powinienem was bronić.
Szliśmy powoli do domu ..
Luna podbiegła do mnie ..
-Jesteś ranny choć opatrze ci rany..
< LUNA ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz