poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Od Groma do Luny

Jak zawsze w połódnie stałem przy strumieniu wpatrując się w Nadię.. Był upalny dzień a wielki dąb ochładzał nam Grzbiety.. Całkiem przyjemnie.
-Oo ! Cześć Gromie! co tam u ciebie dawno cię nie widziałam.-Powiedziała Luna
-Ah.. nic.. Rozmawiałem z Pielgrzymem .. ja go namówiłem do tego żeby ci powiedział chcłopak męczył się od poznania cię.. aż przyszedł do mnie i się wyżalił .. to kazałem mu powiedzieć żebyś wiedziała.. Przepraszam
-To nie twoja wina.. widziałam jak się na mnie patrzy.. no ale muszę jeszcze pomyśleć..
-Wiem, mówił mi nie wie co ma ze sobą zrobić.. ale zmieńmy temat .. Jak tam Dastan ? Hugo ? jeszcze ich nie poznałem.. ale słyszałem już kilka słów..
- Tak to moi znajomi.. - Mówiąc to lekko się zaczerwieniła..
-dobra Luna muszę lecieć- Uśmiechnęłem się do niej przyjaźnie.
Pogalopowałem w strone pasącego się Pielgrzyma z nim najbardzej się zaprzyjaźniłęm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz