sobota, 10 sierpnia 2013

Od Pielgrzyma - CD historii Luny

Krożyliśmy w koło stada. Zaczełem rozmawiać z Hidalgo. Opowiedział mi jak związał się z Reneesmee.. Czułem coś podobnego..
- Tak oby dwoje się kochaliśmy od począdku.. także pasójemy do siebie..-Powiedział Hidalgo - A ty podkochujesz się w Lunie ?
- Yhm.. ciężko mi o tym mówić.. Tak tzn. ja. .- Odparłem
-OK rozumiem cię
W oddali rozległo się rżenie klaczy .. Było to wołanie o pomoc..
Ruszyłem galopem w strone głosu a za mną udał się hidalgo .. Zatrzymałem się Przy wielkich Krzakach i spoglądając w dół ujżałem źrebaka.. Była w niewoli .. Złapali ją dwoje drani. Musimy ją Uratować. ! Przez długą chwilę zastanawiałem się. ale nie miałem wyjścia I runołem w Dół pędząc w nieznany mi los . Z całej siły uderzyłem w jednego z ludzi , którzy natychmiast puścili sznury.. pędziłem by uciec.
*co on narobił lece do luny.. alo nie pomoge mu.. NIE lece do luny * Myślał Hidalgo i popędził w strone stada.. Uciekałem między drzewami . starałem się zgubić drani .. Przedemną wyrosła nagle stroma góra.. Starałem się pod nią podbiec .. im dalej doszłem tym była stromsza.. na szczycie nagle ujżałem Lunę z Hidalgiem.
- Pielgrzym nie poddawaj się jeszcze kawałek !- Krzyknoł Hidalgo
W ostatnich krokach nogi mi się obsuneły na na szyje spadł mi sznur..
-Luna wybacz mi.. Przepraszam..- Wymamrotałem..
po czym spadłem z góry..
- Mamy go youhuuu! - Krzyknoł jeden
Ale ja się wcale nie poddałem rzuciłem się do ucieczki wyrywałem tyle co mam sił.. Na szczęście lina pękła uff.. Ulzyło mi.. Popędziłem w stronę starego dębu.. Ale pomyślałem *NIE doprowadze ich do stada .. to koniec..* zmieniłem kierunek i pędziłem.. W końcu ich zgubiłem.. Była to największa ulga.. lesz teraz musiałem czym prędzej wrócić do domu.. lecz tu roiło sie od drapieżników...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz