wtorek, 6 sierpnia 2013

Od Pielgrzyma

Mój charakter nie pozwalał na to by żyć w niewoli. Mój temperament nie pozwalał na życie z ludzimi .. Gdy biegałem czułem się taki silny, szybki i zwinny. Czułem że potrzebuje kogoś przy sobie .. Przyjaciół .. Innych koni.. Galopowałem.. rzucałem się.. brykałem.. aż w końcu nauczyłem się skakać. Za jednym zamachem udało mi się przeskoczyć płot.
Mój pan mnie gonił.. Dostałem jeszcze z bata gdy doganiał mnie ciężarówką.. Ale uciekłem.. Biegłem do utraty tchu w strone wodospadu. Nic nie było w stanie mnie powstrzymać czułem się taki waleczny.. Biegłem wśród łąk i skał gdy w oddali zobaczyłem siwego Ogiera .. Rzucił mi się w oczy.. Zaczołem pędzić w jego strone. Nagle z krzaków skoczył na mnie wilk.. skoczył mi na kłąb i zaczoł szarpać mnie na szyje .. Ale od razu go zrzuciłem i jednym uderzeniem kopyt zabiłem go. Zobaczylem że siwek biegnie do mnie.
- Jak ty to zrobiłeś ?? jaka odwaga podziwiam- Powiedział.
- To musiałem zrobić.. to znaczy ja się broniłem..- Poweidziałem
- Masz stado ?
- Nie ale Luna ma, ja jestem Grom :)
- Ja jestem Pielgrzym. Kto to Luna ?
- Ta kara klacz, idź do niej
Poszłem kłusem w jej strone grzywa falowała mi na wietrze.
- Witaj Piękna zwą cię Luna ? Jesteś przywódcą stada tak.. a mógłbym do was dołączyć ? szukam miejsca dla siebie.-powiedziałem
- Jeżeli chcesz zostań u nas jak długo chcesz widziałam jak powaliłeś wilka zostaniesz naszym wojownikiem ?
-Jasne dla mnie to będzie przyjemność bronić cię i reszte twojego stada.. pójde zapoznać się zresztą ok? potem się spotkamy.
- Dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz